poniedziałek, 10 czerwca 2013

Wpis okolicznościowy, czyli "co się działo rok temu"

9. czerwca 2012 to dla mnie pamiętna data nie tylko ze względu na występ Linkin Park na Orange Warsaw Festival, ale tylko na tym się skupię, resztę zostawię dla siebie.

Od 6. rano byłam na nogach, bo przecież trzeba było się dotargać do stolicy, później szybki spacerek po Złotych Tarasach. Co krok napotykałyśmy ludzi w koszukach LP. Przed 13. byłyśmy już pod stadionem, gdzie kręciło się już sporo ludzi. Parę osób nawet rozpoznałam, bo przewijali się tu i tam na internetach. :P
Później zebraliśmy się grupką z linkinpark.pl i każdy mogł podpisać flagę, którą później techniczni powiesili na keyboardzie Mike'a.

Po wpuszczeniu nas na teren obiektu i przehandlowaniu biletu na opaskę, ustawiliśmy się grzecznie w pobliżu schodków prowadzących na stadion. Strzegli go "bardzo mili" ochroniarze. W sumie, to dobrze, że nie byliśmy w tłumie, bo gdy już pozwolono wchodzić, młodzież ruszyła do przodu pędem galopujących antylop, chcąc zająć miejsce jak najbliżej barierek. Dla nas miejsca tam zabrakło, ale jakieś 30m od sceny to też przyzwoity wynik:


No i się zaczęło. Pierwsi na scenę weszli Fisz Emade Tworzywo. W sumie, to niewiele pamiętam z ich wystęu, poza tym, że nagłośnienie było kiepskie i trwał krótko. Kolejni, De La Soul, potrafili rozkręcić średnio zaintersowaną nimi publiczność. Przed Garbage wybyłyśmy z D. kierunku toalet, i chyba to był nasz największy wyczyn w ciągu dnia - udało nam się powrócić na nasze miejsce.

Emocje jednak zrobiły swoje, bo z samego występu Linkin Park pamiętam niewiele: piski publiczności co chwilę, na widok technicznych krzątających się po scenie, "nasza flaga!", gromna płachta wędrująca nad płytą przy With You, światełka przy balladach i karteczki wyciągnięte przy In The End. 90 minut przeminęło szybciej niż się spodziewałam, a gdy ludzie zaczęli wychodzić, po głowie krążyło mi tylko: to już? koniec?

Mam nadzieję, że wkrótce LP zawita do nas ponownie, chętnie zobaczę ich jeszcze raz. 

Gdyby ktoś chciał powspominać, poniżej dorzucam cały koncert:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz